Krystyna Kolasińska: Ks. Popiełuszko czuł się za nas odpowiedzialny

Studentki z akademii medycznej, którymi ksiądz Jerzy Popiełuszko się opiekował, zagadały młodych milicjantów, a podchorążowie wciągnęli kapłana przez okienko do gmachu Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej w Warszawie. Tam poznała księdza Jerzego Krystyna Kolasińska, jedyna kobieta uczestnicząca w strajku studentów WOSP.

Strajk rozpoczął się 25 listopada 1981 roku. ZOMO i antyterroryści spacyfikowali strajk 2 grudnia 1981 roku. Więcej o tamtych wydarzeniach poczytasz i posłuchasz tu: https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/486102,Pacyfikacja-strajku-w-Szkole-Pozarnictwa

– Obecność księdza Jerzego była podchorążym bardzo potrzebna. Dzięki niej czuli pomoc, wsparcie, mieli przekonanie, że nie są sami. Obserwowałam, jak rozmawiał z nimi, słuchał, jak układają teksty do piosenek strajkowych, wczuwał się w ich przeżycia, podnosił na duchu. Ujęło mnie, jak spowiadał chłopaków – wspomina Krystyna Kolasińska.

Ks. Popiełuszko czuł się za nas odpowiedzialny

– W auli zorganizował prowizoryczny ołtarz. Ktoś przyniósł z parafii na czas strajku obraz Matki Bożej. Podczas pacyfikacji [uczelni] jeden z podchorążych, wyniósł go w gitarze. Obraz powrócił do szkoły i w przepięknej ramie jest tam do dziś.

Ks. Jerzy Popiełuszko był ze strajkującymi do końca. Czerpali z niego siłę i poczucie bezpieczeństwa. On z nich również. Czuł się za nich odpowiedzialny.

Jerzy Popiełuszko

  • Data nagrania: 16 października 2013 roku
  • Miejsce nagrania: biblioteka parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie.

 

 

 

 

– Podczas pacyfikacji zostałam pobita. Pomimo że byłam pokaleczona, schowałam się za drzwiami, potem chłopcy mnie przebrali i wprowadzili do autokaru. Rozpoznał mnie jeden z profesorów (zastępca komendanta). Milicjanci wpadli do autokaru i mnie wyciągnęli, rzucili w błoto, filmowali. Mieli odwieść na Rakowiecką. Zemdlałam. Ponieważ coś było ze mną nie tak, zawieziono mnie do szpitala MSW. Tam przyjechała straż robotnicza. Komitet strajkowy wystąpił do Regionu Mazowsze, by przewieźć mnie do szpitala cywilnego.

Dał mi krzyżyk na szyję

– Lekarze nie mieli zgody, by mnie wypuścić – relacjonuje pani Krystyna. – Komitet strajkowy zdecydował, że ks. Jerzy zabiera mnie ze szpitala w obstawie Regionu Mazowsze. Przed tym całym zamieszaniem dał mi krzyżyk na szyję. A drugi znalazłam później w torebce dla 12-letniej córki.

Komendant Sunarkiewicz przestrzegł panią Krystynę, by upoważniła kogoś do opieki nad córką, bo nie wiadomo co z nią będzie. Jeśli dziecko zostanie samo, to zabiorą je i nie dowie się, w którym domu dziecka zostało umieszczone. Ks. Jerzy Popiełuszko zgodził się, by upoważniła go do opieki nad swoją córką. Czuł się za nie odpowiedzialny.

Krystyna Kolasińska – w latach 80. pracownik Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej; zakładała pierwszą Solidarność w resorcie MSW.

Jerzy Popiełuszko