Ponury czas komuny i groza stanu wojennego nie powstrzymywały księdza Jerzego przed okazywaniem życzliwości każdemu człowiekowi. Po kolacji wigilijnej przyszły Męczennik poszedł z opłatkiem do uzbrojonych żołnierzy w okolicy kościoła św. Stanisława Kostki. – W pierwszym momencie nie mogłam pojąć, dlaczego ksiądz Jerzy to robił – wspomina Joanna Sokół, kurator sądowy i członek Solidarności Sądowej.
Ale dla przyszłego Męczennika było jasne, że nawet pośród całego dramatyzmu stanu wojennego Bóg się rodzi.
- Data nagrania: 25 października 2013 roku
- Miejsce nagrania: Biblioteka parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie

Moje spotkanie z Joanną Sokół podczas 30. rocznicy męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki. Na zdjęciu wręczam płytę „Opowiedz mi. o ks. Jerzym” na której jest jej głos.
Joanna Sokół poznała księdza Jerzego w sądzie. Kapłan przychodził wówczas na procesy osób sądzonych za próby oporu wobec stanu wojennego.
Później było prowadzone śledztwo przeciw księdzu Jerzemu „o nadużywanie sumienia i wyznania”.
Podczas przesłuchań w Pałacu Mostowskim kurator sądowy, wraz z grupką kobiet, czekała na Kapłana przed budynkiem, by mieć pewność, że wyjdzie.
Za swoje postępowanie zapłaciła dyscyplinarnym wyrzuceniem z pracy „za okazywanie sympatii i uznania podejrzanemu Popiełuszko.” Było to w 1985 roku, gdy już się toczył proces toruński.
Joanna Sokół wróciła do pracy w 1991 roku. Obecnie zajmuje stanowisko sędziowskie.